Bałagan reklamowy na przykładzie wp.pl
Najbardziej irytują mnie reklamy internetowe. Taki paradoks w moim zawodzie. Precyzując, najbardziej irytuje mnie liczba reklam w serwisach informacyjnych. Ktoś może powiedzieć, że Ameryki nie odkryłam. Zgadza się. Nie od dzisiaj wiadomo, że mamy popsuty rynek reklamowy. Handlowcy mają wysokie progi do wypracowania i ich celem jest sprzedaż jak największej liczby reklam. Mimo wszystko nie rozumiem bezmyślnego lokowania reklam w serwisach i wypełniania przestrzeni reklamowej materiałami od różnych dostawców tych samych towarów.